Wychodźcie do ludzi!
No i to by było tyle ;). Ale dodam jeszcze parę słów, odpowiadajac na pytanie: Dlaczego spotykam się z ludźmi?
Nie, zazwyczaj nie czekam, aż ktoś wyjdzie z propozycją spotkania, organizuję kolację, wspólny wypad do kina, jakiś koncert lub po prostu zwykłą-niezwykłą kawę i ciacho. Proponuję często takie spotkania ja sama. I nie wynika to czyjegoś braku dobrej woli (już szybciej z mojej nadgorliwości :D). Każdy z nas po prostu ma inne zobowiązania, inne plany, inne potrzeby. A moje potrzeby są w dużej mierze towarzyskie i zależy mi, by np. w okresie przedświątecznym spotkać się na małej “Wigilii” z przyjaciółmi, by na urodziny lub imieniny zgromadzić ważnych dla mnie ludzi przy wspólnym stole albo na pikniku, by podjąć ich ciastem lub obiadem u mnie w domu, by spędzić nawet pół godziny razem przy gorącej herbacie.
Czasem do spotkania jest okazja nieco bardziej formalna, czasem jej brak, ale najzwyczajniej w świecie z ludźmi warto rozmawiać. Czy są to sąsiedzi Włosi przypadkiem poznani przeze mnie w autobusie, czy koleżanki blogerki z poznańskiego kręgu blogerów, czy moi przyjaciele ze studiów czy z podwórka, chcę z nimi rozmawiać, słuchać ich, wypić wspólną kawę, porozmawiać o wakacjach, planach, o kredycie, działalności gospodarczej, o życiu na wysokich obrotach i o slow life, o tym, co im siedzi na duszy lub o nowych pomysłach, które wprowadzają w życie, o kursach, na które się zapisali, o dzieciach, ciążach, problemach i radościach związków czy życia w pojedynkę.
Oczywiście są ludzie, z którymi widuję się częściej, ale każda znajomość to relacja, która mnie ubogaca, o takie relacje chcę zabiegać. I robię to czysto zdrowo egoistycznie dla siebie.
Dlatego nie zastanawiam się 2 razy, myśląc, czy wypada, czy może nie narzucam się komuś, czy może nie powinnam poczekać, aż ktoś inny wyjdzie z propozycją… Po co? Przecież tylko ja sama na tym stracę. I tłumaczenie, że jesteśmy zabiegani (prawda), zmęczeni (prawda), niewyspani (prawda) zdaje się na nic, bo właśnie ten kontakt z innymi wprowadza w nasze życie miłe zamieszanie, podważa trochę nasz ułożony plan dnia, podsuwa nowe rozwiązania, otwiera oczy na nowe możliwości, dokłada cegiełkę do naszego bycia lepszym i chyba ciekawszym człowiekiem.
W ramach towarzyskiego ćwiczenia, zerknij, proszę, na facebooka (może też być lista kontaktów na whatsappie czy w telefonie) i zamiast uśmiechać się do postów swoich znajomych (co oczywiście też jest wskazane ;)) kliknij w ikonkę wiadomości i napisz do nich z propozycją wyjścia. Spotkaj się z człowiekiem, którego znasz dobrze lub takim, o którym właśnie chciałbyś dowiedzieć się więcej. Przenieśmy nasze rozmowy i spotkania na grunt nieco mniej wirtualny, a często dużo bardziej żyzny!