A ponieważ oboje w domu tęsknimy za naszym pobytem we Włoszech, śledzimy gazety i grupy włoskie, od czasu do czasu słuchamy muzyki czy oglądamy filmy włoskojęzyczne, wybór zagospodarowania codziennej dawki wolnego czasu padł na język włoski.
Co prawda już nie pędzę na spotkania grup włoskich ani nie zapisałam się na dyskusje w szkole włoskiego, ale postanowiłam wrócić do nawyku codziennych porcji odsłuchu, słówek i powtórek, czyli do Supermemo.
Supermemo poznałam jeszcze w czasach mediolańskich, ćwiczyłam wtedy mój rosyjski, gdy po roku regularnych lekcji z Olgą, Rosjanką udzielającą mi korepetycji w Mediolanie w pierwszym roku mojego pobytu we Włoszech, zaczęłąm dojeżdzać codziennie do Gorgonzoli (metrem ok. pół godziny) i dodatkowo dojeżdżać do domów moich uczniów i nie mogłam wpisać sobie lekcji rosyjskiego w grafik.
Wówczas świetnym rozwiązaniem okazał się zakup kursu rosyjskiego i zainstalowanie appki Supermemo na mojej komórce. Wtedy dojazdy zaczęły mi szybciej i mądrzej mijać na poznawaniu nowych słówek i słuchaniu rosyjskich czytanek.
Niedawno postanowiłam zrobić podobnie, tym razem z językiem włoskim, którego na co dzień nie mam okazji używać. Wyjątkową okazją okazał sie zakup kursu półrocznego (do wyboru wiele języków i poziomów) na Supermemo na platformie Groupon (29 zł za 6 miesięcy dostępu do kursu!) z jednym małym haczykiem - kurs zakupiony w ten sposób nie jest dostępny na platformie Android, co akurat tym razem mi nie przeszkadza, bo w najlepsze realizuję kurs na domowym komputerze.
Namówiłam dodatkowo moje siostry na zakup kursów, niemieckiego i angielskiego, i namawiam męża na ruszenie, jak ja, z kursem włoskiego.
O co chodzi z kursem Supermemo?
Ja zdecydowałam się na kurs Non c'è problema! na poziomie zaawansowanym.
Kurs zorganizowany jest w tematyczne lekcje, rozpoczynające się odsłuchem (dialogi są dość bogato okraszone trudniejszymi sformułowaniami, co może nie brzmi najbardziej realistycznie - nie zdarzyło mi się słyszeć chyba tak wyrafinowanych rozmów czy wypowiedzi w codziennej konwersacji ;) - ale na pewno warto jest poznać sporo ciekawych i bardziej wyszukanych wyrażeń. Po odsłuchu zaczyna się nauka słownictwa, w której my sami decydujemy, na ile już opanowaliśmy materiał, a potem przechodzi się do utrwalenia wybranych zagadnień gramatycznych, które czasem brzmią niezwykle skomplikowanie (przynajmniej ich teoretyczny czasem mało przystępny opis dla przeciętnego użytkownika języka). Na szczęście podane liczne przykłady i kolejne ćwiczenia rozwiewają wątpliwości odnośnie tego, nad czym właśnie pracujemy.
Tematyka poszczególnych rozdziałów skupia się wokół różnych sfer życia, takich jak podróże i organizacja wakacji, szkoła i problemy wychowania dzieci, piłka nożna, itd., czyli z pewnością są to kwestie przydatne i ciekawe. Gramatyka (akurat w moim przypadku na poziomie zaawansowanym, stąd zapewne jej specyfika) też porusza zagadnienia już nieco trudniejsze, z licznymi przykładami wyjątków i takich sformułowań, do których chyba nigdy nie dorosnę, bo zanim je ułożę w głowie, rozmówca dawno znudzi się czekaniem na moją odpowiedź, niemniej fajnie jest je znać i utrwalać.
Trudnością może być nasz brak regularności w realizacji kursu. Codziennie czeka na nas rosnąca porcja powtórek i nowy materiał. O ile nowy materiał nie zwieksza się z dnia na dzień, jeśli raz czy dwa odpuścimy lekcje (jest to zawsze 30 nowych slajdów, oczywiście można zrobic więcej), to liczba powtórek rośnie. Ja staram się wyrobić w sobie nawyk codziennej 20-30 minutowej pracy na platformie Supermemo i przeważnie udaje mi się to osiągnąć...ale bywa różnie, czasem brak chęci i motywacji, tym bardziej w deszczowe jesienne dni.
Mimo to kurs mi się podoba a satysfakcja po każdorazowej lekcji rośnie, do tego siedzę w domu, z kubkiem kawy w ręku i spoglądam na zmieniające kolor liście drzew za oknem i bardzo sobie cenię taką formę nauki.
Może i Ty się skusisz?