Dziś w pracy, gdy ze spokojem (mniejszym czy większym) klikałam ochoczo (mniej czy bardziej), ogarniając moje 'kejsy', dotarła do mnie wiadomość od Ani z bloga http://www.primocappuccino.pl/ (który wspominałam również tu: http://cantgobacknow.wordpress.com/2014/06/03/blogi-i-strony-facebookowe-o-wloszech/).
Otóż Ania zaprosiła mnie do zabawy i odpowiedzi na 7 postawionych przez siebie pytań:
1. Do jakiego miasta (lub kraju) podróżujesz najchętniej?
2. Dwa powody, dla których odradziłbyś podróżowanie do tego miejsca.
3. Czeski film czy kino francuskie?
4. Ulubione włoskie miasto.
5. Kawa z cukrem czy z paczką ciastek?
6. Lepiej prowadzisz czy czytasz z mapy?
7. No i na koniec 3 rzeczy, za które uwielbiasz swoją pracę.
Na początku pomyślałam, ech, bułka z masłem, a potem...ech, twardy orzech do zgryzienia.
A zatem do dzieła, ma być szczerze i otwarcie, i mam nadzieję, tak będzie:
1. Do jakiego miasta (lub kraju) podróżujesz najchętniej?
Ja najzwyczajniej w świecie lubię podróżować. Ale nie odnajduję się z zatłoczonych autobusach, nocnych opustoszałych pociągach, czy pozbawionych kontaktu ze światem miejscach (przynajmniej na dłużej). Lubię ludzi i ich potrzebuję. Więc podróżuję chętnie w towarzystwie albo tam, gdzie mogę nawiązać nowe znajomości i choć przez chwilę poznać inne spojrzenie na świat. Odpowiadając na pytanie, nie mam ani ulubionego miasta, ani kraju, ja podróżuję do ludzi i z ludźmi :).
2. Dwa powody, dla których odradziłbyś podróżowanie do tego miejsca.
Nie odradzam i nie doradzam, pozostawiam każdemu indywidualną decyzję.
3. Czeski film czy kino francuskie?
I czeski film, i kino francuskie. Po co eliminować, skoro można mieć oba... choć z minimalną obawą, że jednak czasem francuskie filmy wydają mi się przesadnie wydumane. A może mi tej zadumy po prostu brakuje?!
4. Ulubione włoskie miasto.
Dla ludzi, wspomnień i doświadczeń - Mediolan (gdybyście potrzebowali jakiejś rady odnośnie turystyki czy życia codziennego, służę pomocą ;)).
A miasto, do którego zawsze chętnie wracam, to Werona, z jej jazzową zadumą, otwartymi couchsurferami, uroczymi uliczkami i Klubem Julii, w którym z wypiekami na twarzy czytałam listy miłosne z całego świata :).
5. Kawa z cukrem czy z paczką ciastek?
Jestem nieuleczalnie uzależniona od ciastek. Więc tych nigdy nie odmawiam. Kawy z cukrem za to nie piję. (Ale spieszę dodać, że śniadanie do dziś jem tylko i wyłącznie w polskim stylu, do włoskiego rogalika z dżemem jednak się nie przekonałam).
6. Lepiej prowadzisz czy czytasz z mapy?
Tarram, tarram: nie mam prawa jazdy (ale ciągle sobie obiecuję, że od nowego roku zapiszę się na kurs)! Za to z mapą radzę sobie całkiem dobrze. I staram się wyznawać zasadę mojego taty: “prawdziwy Indianin nigdy nie chodzi dwa razy tą samą ścieżką” i zawsze szukać innej możliwości powrotu/dotarcia do celu.
7. No i na koniec 3 rzeczy, za które uwielbiasz swoją pracę.
O i tu jestem w kropce. Bo czy ja uwielbiam moją pracę?
Oto jest pytanie.
Ja ją lubię, i owszem, choć może nie o samo sedno pracy chodzi.
Lubię:
- różnorodność i charaktery (i charekterki) osób, z którymi pracuję,
- przekonanie, że jestem częścią fajnego zgranego zespołu, który ma zawsze dla mnie czas i uśmiech,
- poczucie stabilności i większego spokoju o przyszłość, którego mi do tej pory brakowało.
No to czas na moją nominację.
Jest ona dla Ciebie. Znasz wszystkie odpowiedzi na pytania?