Trzydziestoletnia
  • Blog
  • About
  • Contact

Tydzień na Podlasiu - pomysły na każdy dzień

10/9/2016

24 Komentarze

 
Obraz
Siadając do napisania tego wspomnienia, nalewam sobie do kieliszka odrobinę bukwicy od pana Sienkiewicza, gospodarza naszej letniej agroturystyki, dla spokojności…
I o tej spokojności, którą przywiozłam ze sobą z wrześniowego urlopu na Podlasiu, chcę Wam dziś opowiedzieć.

Wakacje lubię planować z wyprzedzeniem. Zazwyczaj w głowie skłonna jestem popłynąć, a potem przekładam moje realne-nierealne plany na rzeczywistość. Biorę pod uwagę ostatnie wydatki (wystarczy wspomnieć magiczne słowo - kredyt), możliwości z wybraniem wymiaru urlopu (zdecydowanie wolimy opcję częstych małych wyjazdów od 1 do 5 dni) no i dojazd/odległość.
Zamieszałam wszystkie te składniki i ostatecznie stanęło na wyjeździe w Polskę na tydzień.
A jak w Polskę, to gdzie?
Mazury, Warmia, Kaszuby, Bieszczady, Karkonosze, Pomorze, Tatry? Wszędzie pięknie, kusząco, smacznie…
Ale tym razem w głowie kołatała myśl, żeby jednak poznać Podlasie (myśl, która zaczęła kiełkować w mojej głowie podczas lektury książek Katarzyny Bondy).

Podlasie - czy to nie wakacje dla emerytów? (Z całym szacunkiem do tego szacownego grona wczasowiczów.) I co tam robić? Co zobaczyć? Co zwiedzić? Czy nie będziemy się nudzić?
Gdzie się zatrzymać? 
Po kolei zaczęliśmy odpowiadać sobie na te pytania, począwszy od ostatniego.

A że zależało nam głównie na zieleni wokół, to zaczęliśmy szukać ukrytych w lasach agroturystyk i nasz wybór padł na Agroturystykę u Sienkiewiczów, która przekonała nas swoją lokalizacją, cenami oraz zdjęciami. (Jeszcze wtedy nie zdawaliśmy sobie sprawy, jak trafny był nasz wybór i jak magiczna okaże się ta miejscówka).

Na urlop mieliśmy jechać z parą naszych znajomych, jednak pozmieniały im się plany zawodowe i stanęło na tygodniowym urlopie we dwójkę. Zaczęłam podpytywać kolegów w pracy, co warto zobaczyć na ziemi podlaskiej, przeczesywałam internet w poszukiwaniu jakiegoś przewodnika (jedyny, który wydał mi się interesujący niestety nie był dostępny w żadnej księgarni), klikałam zatem w liczne posty i blogi opisujące wakacje na Podlasiu i zachwycałam się zdjęciami podlaskich produktów kulinarnych.
Na wakacje wyruszaliśmy pełni nadziei na odpoczynek ale również z obawami, czy czasem ten nasz mały urlop nie okaże się porażką. 

Wszelkie obawy uleciały, gdy tylko wjechaliśmy na ostatnią leśną drogę prowadzącą bezpośrednio do naszej agrourystyki. Leśną drogą jechało się dobre 10 minut, by dotrzeć na podwórko naszych gospodarzy, gdzie przywitała nas gromada psów, dwa domki z piernika (no a przynajmniej tak wyglądały), kolorowe kwiaty przy płocie i pan gospodarz Mirek pomagający letnikom uporać się z kajakami.

Przez głowy przemknęła nam myśl, że to będzie dobry czas. I ta myśl towarzyszyła nam do ostatenigo dnia naszego pobytu, kiedy wzruszeni żegnaliśmy podlaską gościnność i z butelką nalewki od gospodarza wyruszaliśmy w drogę powrotną do Poznania.

Ale zanim to nastąpiło minął tydzień, tydzień relaksu, pysznej podlaskiej kuchni pani Irki, tydzień z folklorem podlaskim i białoruskim, tydzień wsłuchania się w inne religie, tydzień lasu, mgły, zwierząt, kwiatów, wody, jeleni na rykowisku i szlaku bocianich gniazd.

Jak zatem zaplanowaliśmy te parę dni? Zerknijcie na nasz plan i jeśli tylko macie chęć, częstujcie się :)

Poniedziałek: Dzień po przyjeździe okazał się nieco pochmurny, deszcz wisiał w powietrzu, zatem (uzbrojeni w mapki i przewodniki od gospodarzy) postanowiliśmy zrobić mały rekonesans samochodowy po miastach i wsiach, które znamy z nazw, które niosą bogactwo historyczne i które postanowiliśmy poznać. Odwiedziliśmy zatem Siemiatycze (mamy tu cerkiew, dom talmudyczny, klasztor no i ‘nieodzowne’ na Podlasiu sfinksy :)) - miasteczko nieco senne, ale w tym swoim braku pośpiechu zapadające w pamięć. Następnie zawitaliśmy do Drohiczyna, który wydał nam się bardziej urokliwy, uwieczniliśmy martwą mysz i żywego ślimaka na punkcie widokowym z panoramą na Bug i powoli przemierzaliśmy małe uliczki pośród kosciółów i urokliwych drewnianych domów. W Drohiczynie można skorzystać z darmowego promu, który przewozi na drugą stronę rzeki (chyba, że tak jak my trafi się na przerwę obiadową, wtedy trzeba obejść się smakiem). Poniedziałkową wycieczkę zakończyliśmy na Świętej Górze Grabarce - kompleksie monasteru żeńskiego z 3 klasztornymi cerkwiami i robiącymi wrażenie krzyżami wotywnymi stawianymi w podzięce i w modlitwie przez niezliczonych pielgrzymów.

Wtorek: Kolejny dzień to już podróż przez Hajnówkę do Białowieży. Zwiedziliśy Park Pałacowy, rezerwat żubrów i wyposażeni w mapki ruszyliśmy szlakami pieszymi Białowieskiego Parku Narodowego. A szlaki te poprowadziły nas w las baśniowy, stary, żyjący własnym życiem, las, w którym to my czuliśmy się intruzami...i jedynymi turystami. Przez 20 km, które pokonaliśmy klucząc to tu, to tam, podglądając florę i faunę, nie spotkaliśmy ani jednego człowieka. Było to zaskakujące, a jednocześnie niesamowite doświadczenie.

Środa: Tym razem postanowiliśmy nie wsiadać do samochodu, a pozostać na miejscu. Pan gospodarz wypożyczył nam kajaki i zasugerował trasę spływu Narwią i Narewką z obowiązkową przerwą w skicie Ojca Gabriela w Odrynkach (lokalnego zielarza i pustelnika), gdzie mieliśmy okazję poznać ojca, dowiedzieć się nieco więcej na temat religii prawosławnej, posłuchać o powstaniu pustelni i o lokalnych zwyczajach. Spływ zakończyliśmy ok. 16.00, po czym pani domu uraczyła nas kiszką ziemniaczaną na kolację, a następnie ruszyliśmy na przejażdzkę wozem konnym z panem gosodarzem, gdzie w lesie szukaliśmy borsuczych nor i śladów króla lasu - żubra.

Czwartek: W czwartek namówieni przez współletników ponownie zawitaliśmy do Hajnówki i ruszyliśmy w leśną drogę kolejką wąskotorową. Nasz wagon otwarty z dwóch stron wolno przemierzał leśne połacie, co jakiś czas odkrywając ukryte jeziorka, polany, różnorodność flory, by zatrzymać się w niewielkiej wsi Topiło. Tego samego dnia, wypoczęci i cudownie zbomardowni zielenią, odwiedziliśmy również basen w Michałowie, a w agroturystyce męska część urlopowiczów i pan gospodarz postawili pod wieczór nowy słup pod bocianie gniazdo. Ominę tu cały proces planowania i stawiania słupa, bo do dziś uważam, że to niezwykłe szczęście, że wszyscy wyszli z tego cało ;). Ważne jest to, że nowa bociania rodzina na wiosnę będzie mogła zadomowić się nowiutkim gnieździe!

Piątek: By wejść do rezerwatu ścisłego Puszczy Białowieskiej należy umówić się z przewodnikiem w biurze PTTK. Nam udało się zebrać grupę na piątek właśnie i razem z panią Stanisławą (naszą przewodniczką) ruszyliśmy w 3-godzinną trasę pełną opowieści o drzewach, zwierzętach i lesie, opowieści bajkowej i ilustrowanej na żywo przykładami. Żałujemy tylko, że nie zdecydowaliśmy się na dłuższą wycieczkę czy wypad nocny, ale zamierzamy nadrobić to w przyszłości. Po wspolnym grupowym spacerze już tylko we dwójkę pożegnaliśmy się z puszczą na rowerach, choć raczej nie pożegnaliśmy a przez te 3 godziny rowerowego szlaku obiecaliśmy sobie i jej, że jeszcze się zobaczymy.

Sobota: Przed powrotem do Poznania chcieliśmy jeszcze koniecznie odwiedzić Białystok (słusznie koledzy w pracy podpowiadali mi, jak ciekawe i zadbane jest to miasto). Zajrzeliśmy do Supraśla i Monasteru Zwiastowania Najświętszej Marii Panny, a dzień zakończyliśmy mocnym akcentem w Kruszynianach przy najstarszym do dziś zachowanym meczecie tatarsko-polskim, a także kolacją w Tatarskiej Jurcie (koniecznie musiałam spróbować pieriekaczewnika!).

W tygodniu dodatkowo towarzyszyły nam opowieści i wiersze pana gospodarza, pyszna kuchnia pani domu, gromada psów i koni biegająca wesoło po podwórku, wspólne kolacje z innymi letnikami do muzyki zespołów folklorystycznych z okolicy, cisza nocy przerywana rykiem jeleni, poranna kawa w ręce podczas porannych spacerów mokrą od rosy trawą i czarodziejska mgła unosząca się wieczorową porą nad ziemią i nadająca okolicy wyjątkowego wymiaru.

Czy przekonałam Was do wyjazdu na Podlasie?

Mam ogromną nadzieję, że tak!

fot. Bartek Wesołowski

24 Komentarze
Swojak
10/10/2016 12:22:34 pm

Jako białostoczanin serdecznie dziękuję za wizytę i dobre słowo o tym niedocenianym zakątku Polski. Niezmiernie cieszę się że Podlasie przypadło Państwu do gustu. Zapraszam serdecznie ponownie ;)
Pozdrawiam ;D

Odpowiedz
Michasia
10/10/2016 11:04:51 pm

Bardzo dziękuję za Pana komentarz. Można śmiało powiedzieć, że cała przyjemność po naszej stronie. Na Podlasie wrócimy na pewno :)!

Odpowiedz
maciej stachowski
8/21/2021 10:07:56 am

szanowny swojaku , już od kilku lat jezdzimy w te strony i na ten moment nie wyobrażamy sobie wczasów gdzie indziej . Jesteśmy z Konina - pozdrawiamy serdecznie do zobaczenia w maju 2022

Odpowiedz
ewka link
10/11/2016 10:46:09 am

Cieszę się,że Podlasie robi dobre wrażenie na turystach. Nam tutejszym czasami brakuje dystansu do tego co nas otacza Tym bardziej, że dwiedziliście Państwo wszystkie moje ukochane miejsca.

Odpowiedz
Michasia
10/11/2016 11:06:56 pm

Wszystkie te miejsca i nam bardzo przypadły do serca :)

Odpowiedz
Rafał link
2/6/2017 09:08:15 am

Podlasie jest piękne i niedoceniane tak jak Lubelszczyzna. Aczkolwiek powoli to się zmienia.

Odpowiedz
Michasia
2/6/2017 11:54:21 am

Zgadzam się. Coraz bardziej zachwycam się polskimi krajobrazami i wakacje z chęcią planuję w kraju. A na Podlasie i Lubelszczyznę z przyjemnością jeszcze wrócę :)

tommi
10/11/2016 11:20:35 am

swietna opowiesc

Odpowiedz
Michalina Lach
10/11/2016 11:07:10 pm

:)

Odpowiedz
Białystok według Ani link
10/11/2016 01:43:54 pm

Jako białostoczanka bardzo cieszę się z Pani postu o Podlasiu i pozytywnej wzmiance o moim mieście rodzinnym :) To miłe, że ten region jest wreszcie odkrywany przez turystów i że się podoba!

Odpowiedz
Michalina Lach
10/11/2016 11:07:57 pm

Tak, Podlasie nas zaskoczyło i zauroczyło. Namawiamy już wszystkich przyjaciół na odwiedziny w tym zakątku Polski :)

Odpowiedz
Antonina link
10/12/2016 06:20:59 am

Ach Podlasie... Jest piękne! Udało mi się je odwiedzić parę lat temu. Posiłek w Tatarskiej Jurcie wspominam nad wyraz miło... Aż się zrobiłam głodna na samą myśl!
Trochę tylko szkoda, że Podlasie jest tak daleko od Poznania, bo jednak trochę godzin jazdy wychodzi... Nie jest to destynacja na krótki weekendowy wypad.

Odpowiedz
Michasia
10/12/2016 08:09:59 am

Zdecydowanie duża szkoda, że Podlasie nie jest bliżej Wielkopolski. Ale obiecałam sobie, że nie przeszkodzi mi to w odwiedzeniu tej krainy jeszcze nieraz. I myślę, że tydzień daje naprawdę optymalne możliwości jej poznania :) ....a potem powrotów ;)

Odpowiedz
Robert
1/2/2018 11:31:38 am

Ach, moje marzenie na tę wakacje, być może porwę z tego wpisu jakieś inspiracje na spędzenie tego czasu jak najpiękniej :)

Odpowiedz
Michasia
1/8/2018 11:33:15 pm

Cały czas uważam urlop na Podlasiu za jedno z najmilszych i najpiękniejszych wspomnień, od powrotu śledzimy chętniej wiadomości odnośnie tego terenu i czytamy książki. Podlasie chwyta za serce, więc na pewno planujemy wrócić :)!

Odpowiedz
Janwala
3/29/2019 02:53:55 am

Uważam, że <a href="http://cabin-lover.pl" title="agroturystyka na Podlasiu">agroturystyka na Podlasiu</a> to jedna z najlepszych rzeczy, jakie mi się w życiu przytrafiły. Najlepszy sposób na spędzanie wakacji, polecam!

Odpowiedz
Anika
4/23/2019 09:31:35 am

Wspaniałe wakacje, dziękuję za ten wpis, bo z mężem wybieramy się w tym roku właśnie na Podlasie. Byliśmy już w okresie zimowym w Puszczy Bialowieskiej, gdzie zaliczyliśmy spotkanie z zubrami w środku lasu. To był jeden z magiczniejszych momentów w życiu. Państwa opis i zdjecia to po prostu idylla!

Odpowiedz
Michasia
4/24/2019 01:33:50 am

Cieszę się z Pani komentarza. Do dziś wspominam wakacje na Podlasiu z ogromną nostalgią, takie połączenie baśni i powrotu do dzieciństwa. Mam nadzieję, że niedługo znów się tam wybierzemy, tym razem z naszym synkiem. Wszystkiego dobrego :)

Odpowiedz
Hanna Jankowska link
5/27/2021 12:28:36 am

Nareszcie moje marzenie sie spełni! To głównie dzięki Pani .Mnie również zainspirowała książka K.Bondy , ale Pani opis tych miejsc tylko mnie utwierdził, że te wakacje spędzimy z mężem właśnie tam.Ponieważ będzie to pierwszy nasz urlop na Podlasiu , to zainspirujemy się Pani tygodniowym planem .Po powrocie napiszę jak nam minął ten czas.Serdecznie pozdrawiam. 😊

Odpowiedz
Michasia
5/27/2021 12:39:26 pm

Dzień dobry :)
bardzo ucieszył mnie Pani komentarz. Bardzo się cieszę, że zdecydowali się Państwo na wyjazd na Podlasie, dla mnie do dziś to jedne z najmilej spędzonych wakacji. Dużo odpoczynku i samych dobrych chwil. Pozdrawiam serdecznie!

Odpowiedz
Hanna Jankowska
7/8/2021 07:25:56 am

Dzień dobry p. Michalino. Nasz urlop na Podlasiu niestety skończył się. Pobyt tam mogę ująć jednym słowem, Magia. Pogoda była upalna i na zwiedzanie nie zawsze dobra.Wtedy samochód zamienialismy na kajak i płyawjąc po Narewce podziwialiśmy dziewicze tereny.Ta cisza, piękne widoki i śpiew ptaków od czwartej nad ranem to balsam dla oka i ucha .Nie wszystko udało się zobaczyć , dlatego na pewno tam wrócimy, ale inną porą roku.Poznalismy miłych współwczasowiczów , z którymi słuchaliśmy opowieści p.gospodarza i raczylismy

Hanna Jankowska
7/8/2021 07:29:33 am

Cd.nasze podniebienia kuchnią P.gospodyni. Nie mogę nie wspomnieć o wspaniałych psach towarzyszących nam podczas spacerów. To niesamowite miejsce, do którego już tęsknimy. Pozdrawiam serdecznie.

Odpowiedz
Michasia
7/8/2021 11:06:11 am

Pani Hanno (Haniu :)), czytam mężowi Pani komentarze na głos i mamy wrażenie, jakbyśmy opowiadali sobie o naszym pobycie u Państwa Sienkiewiczów. Te wakacje na Podlasiu siedzą w nas bardzo mocno do dziś. I czekamy, aż nasi synkowie trochę podrosną, by wracać tam na dłużej i częściej. To jest takie miejsce, które raz poznane, już chyba zawsze do siebie przyciąga. Cieszę się ogromnie, że mieli Państwo tak magiczny czas. Pozdrowienia :)

Odpowiedz
Hanna Jankowska
7/10/2021 05:50:43 am

Tak dokładnie P.Michasiu🙂.To miejsce przyciąga i w tym miejscu czas się zatrzymuje.Pozdrawiam.😊




Odpowiedz

    Archiwum

    Wrzesień 2017
    Listopad 2016
    Październik 2016
    Luty 2016
    Styczeń 2016
    Grudzień 2015
    Listopad 2015
    Październik 2015
    Wrzesień 2015
    Sierpień 2015
    Lipiec 2015
    Czerwiec 2015
    Maj 2015
    Kwiecień 2015
    Marzec 2015
    Luty 2015
    Grudzień 2014
    Listopad 2014
    Październik 2014
    Wrzesień 2014
    Sierpień 2014

    Kategorie

    Wszystkie
    Blog
    Dorosłość
    Dorosłość
    Dziecko
    Inspiracje
    Język
    Język
    Korporacja
    Kraków
    Kraków
    Książka
    Książka
    Mieszkanie
    Niderlandzki
    Podróże
    Poznań
    Poznań
    Praca
    Recenzja
    Salsa
    Sport
    Taniec
    Wakacje
    Włochy
    Włoski
    Zdrowie
    życie Codzienne
    życie Codzienne

    Kanał RSS

Wspierane przez Stwórz własną unikalną stronę internetową przy użyciu konfigurowalnych szablonów.